środa, 20 sierpnia 2014

Isana Aloe Vera dezodorant

Jak już wiele razy wspominałam lubię stosować tego typu produkty jako dodatek do sztyftów czy kulek które faktycznie mają chronić mnie przed poceniem.
Zazwyczaj tego typu produkty wpadają mi do koszyka na jakiejś promocji. Z tym produktem było dokładnie tak samo! Miałam już raz dezodorant z Isany, którego bardzo miło wspominam dlatego też stwierdziłam a co mi szkodzi. Muszę przyznać, że do produktu zachęciła mnie estetyczna etykieta. Daje nam do zrozumienia z Aloes ukoi nasze pachy( zwłaszcza jak ktoś depiluje się maszynką). A jak w rzeczywistości to ukojenie wygląda?
Na szczęście produkt świetnie współgra ze skórą podrażnioną po depilacji. Do tego też ładnie pachnie. Sam atomizer nie zacina się, aplikuję mgiełkę o przyjemnym zapachu. Na składach się nie znam ale z tego co producent opisuje nie zawiera alkoholu. Co może właśnie przekładać się na brak podrażnień po jego aplikacji. Jeśli chodzi o zmniejszenie potliwości czy też całkowitą jej redukcje nie mam pojęcia bo jak wspominałam wcześniej zawsze go z czymś stosuje.
Plusy:
+ładny zapach
+przyjemne dla oka opakowanie
+cena
+dostępność
+brak alkoholu
+zero podrażnień
Minusów:
BRAK


Przepraszam za dość chaotyczny post ale odzwyczaiłam się od pisania notek.

 Co myślicie o produktach Isany jesteście ich zwolenniczkami czy przeciwniczkami? Ja zaczynam się do tej marki powoli przyzwyczajać choć początki były bardzo trudne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz